Point du Raz -- Francja
żagle na oceanie
jak małe kolorowe motylki
i bezmiar wód bez widnokręgu
bez końca w przestrzeni spojrzenia
tak i słońce pałało radością
zawieszone w przestrzeni nieodgadnionej
stałem przy skałach dzikich
ostrymi krawędziami broniącymi brzegu
a za mną czerwieniły się łąki
wrzosów malujących obrazy
jak z bajek czarownika mórz
obrazów ziemi naszej matki
w promieniach słońca
gorącymi sztyletami światła
przebijającego skórę do bólu
zamarł świat w ciszy przerywanej
krzykiem mew białych
pilnujących fal niesfornych
kładły się w toń i grzbiety pian
poszarpane wnętrza brzegów
dzikie skaliste niedosiężne groźne
tylko one stawiały czoła rozszalałym
uderzeniom oceanu
dziś cichego pełnego zamyślenia